'the more you hurt, the stronger I get'
*
Łażę bez celu po Freśnie. Jest jakoś po dwudziestej, chłopaki są na jakimś wywiadzie, Val pewnie opierdala się jak może w pokoju hotelowym, a Matt z Jasonem grają na PlayStation albo piją. Zaglądam, co chwila w jakieś zakątki, wchodzę do różnych sklepów, oglądam wszystko, co się da. Szczerze znudziło mi się siedzenie w pokoju i oglądanie telewizji, a Valary nie chciało się ze mną nigdzie wyjść. Tak to jest jak się przyjaźni z kompletnym leniem, ale ja też aktywnością nie grzeszę. Weszłam w jakąś ciemniejszą uliczkę i idąc, rozglądałam się. Znam te klimaty, w takich najczęściej wystawają dilerzy. Po paru minutach dostrzegłam jakiegoś wysokiego chłopaka z kapturem na głowie. Odwrócił się za mną.
- Wstęp tylko dla wybranych. - warknął, podchodząc bliżej, by w razie co mnie wywalić.
- Jestem wybrana. - powiedziałam. Tak powinno się odpowiedzieć, by nie dostać w mordę.
- Co chcesz?
- Nic. Tylko przechodziłam, nie jestem stąd.
- To spadaj.
- Jasne.. - wzruszyłam ramionami i odeszłam. Dzięki, ale te klimaty już mnie nie jarają.
Powoli robiło się ciemno i chłodno. Ponownie skręciłam w boczną uliczkę, tym razem kierując się w stronę hotelu. W połowie drogi zrobiła się konkretna szarówka, a do tego, wszystkie światła na ulicy przygasły. Wywróciłam oczami, myśląc, że wszystkie takie dziwne rzeczy zawsze przytrafiają się mnie. No cudnie..
- No, no.. kogo my tu mamy? - usłyszałam znajomy głos za mną i odwróciłam się raptownie.
- Mines, co ty tu robisz? - rozpoznałam go. Obok niego stał Connor. O kurwa.. mam przejebane.
- A co ty tu robisz, co? Włóczysz się po nieznanym mieście, bez wsparcia? Bez twoich kochanych przyjaciół? - Connor uśmiechnął się obrzydliwie.
- Nie twoja sprawa. - warknęłam, odwróciłam się i zaczęłam iść w swoją stronę.
- A gdzie ty myślisz, że idziesz, co? - obydwoje złapali mnie za ramiona i ściągnęli do siebie.
- Puszczajcie! Co wy ode mnie chcecie!? - zaczęłam się szarpać.
- Co chcemy? Już ci mówię. - Connor puścił mnie, kazał Minesowi zablokować moje ręce z tyłu, a sam zaczął przechadzać się naprzeciwko. - Co zrobiłaś wtedy, kiedy od nas odeszłaś? Ach, wybacz.. ty nie odeszłaś. Oni nam ciebie zabrali.. ale kij z tym, co zrobiłaś? Poszłaś na odwyk, a potem wszystkim im opowiedziałaś, jacy to my źli jesteśmy. Ochrzciłaś nas zachlanymi ćpunami i przez ciebie Korn schodzi coraz niżej.
- Przeze mnie? Chyba śnisz! Bierzecie wszystko i ile wlezie! Nie dziw się, że czego się nie dotkniecie to się sypie.
- Rujnujesz nam karierę!
- Jaką karierę, jesteś tylko roadie!
- Ty mała dziwko, jak w ogóle śmiałaś, co?! Daliśmy ci wszystko! Dzięki nam tu jesteś! My cię przyjęliśmy, my cię wyciągnęliśmy od tej starej, a ty jak nam się odwdzięczasz? Rozpowiadasz wszystkim nasze prywatne sprawy.. - niemal dyszał mi w twarz, biła od niego czysta agresja i lekka woń koki.
- Zjebanie kolejnej płyty nie jest waszą prywatną sprawą. - wycedziłam przez zęby.
- Ty suko.. - zamachnął się i strzelił mnie w twarz. Poczułam piekący ból na ustach.
- Jesteś zwykłą szmatą Connor, nawet honoru nie masz. - splunęłam pod jego nogi. Nie musiałam długo czekać. Dostałam jeszcze raz, tym razem chyba z pięści, bo zabolało bardziej. Ręce Minesa zacisnęły się na moich ramionach, kiedy raz po raz dostawałam w brzuch. W końcu Connor chyba się zmęczył, albo usatysfakcjonował się widząc, jak pluję krwią.
- I żeby ci więcej do głowy nie przyszło o nas mówić kurwo. - złapał mnie za włosy i popchnął. Wylądowałam na kolanach.
- Egoistyczne skurwysyny. - mruknęłam pod nosem i za to dostałam jeszcze kopa. Leżąc na ziemi widziałam jak odchodzą. Odpoczęłam trochę i dźwignęłam się na nogi. Jęknęłam i trzymając się za brzuch dowlekłam się do hotelu. Jutro koncert, a ja nie mam siły małym palcem ruszyć. Zrobiłam minę i szybko przemknęłam do pokoju, mając nadzieję, że Reva tam nie będzie. Otworzyłam drzwi i zajrzałam. Pusto. Uff. Poleciałam szybko do łazienki i wzięłam prysznic. Wielki sinior na policzku był po prostu tak malowniczy, że aż się skrzywiłam. Brzuch mnie bolał, nogi też, a każdy oddech okraszony był ostrymi szpilkami wbijającymi się w twarz. Auć. Ubrałam się w jakieś ciemne rzeczy, dbając by nic nie było widać. Potem wyciągnęłam cały arsenał kosmetyków i starałam się zakryć siniaka na twarzy. Kiedy stwierdziłam, że jest w miarę dobrze, schowałam wszystko, wyszłam z łazienki i poszłam do Jasona.
- Jason? - zaczęłam, gdy otworzył drzwi.
- Hm?
- Mam do ciebie wielką prośbę.
- Jaką?
- Mógłbyś jutro za mnie rozłożyć perkusję? Okropnie się czuję.
- Właśnie widzę.. ale mejkapu to żeś sobie nie szczędziła.. - przyjrzał mi się. - Nie ma sprawy. Wisisz mi piwo. - uśmiechnął się.
- Dzięki. - poklepałam go po ramieniu. - Nie przyjdę w ogóle na ten koncert chyba.
- Okej, przekazać chłopakom?
- Nie, dzięki, sama im powiem.
Poszłam do Shadsa i Val, żeby wyjaśnić sprawę. Matt pytał, co się stało, ale oczywiście nie powiedziałam mu prawdy. Naściemniałam coś tam, że mam okres i nie mogę się ruszyć. Uwierzył na szczęście, chociaż Val przyglądała mi się podejrzliwie. Zwiałam stamtąd jak najszybciej i zabarykadowałam się w naszym pokoju, mówiąc wcześniej wszystkim, że źle się czuje i idę spać.
Obudziłam się jakoś w nocy, czując się troszkę lepiej. Poszłam pod prysznic, żeby poczuć się jeszcze lepiej. Pomogło trochę, ale gdy stanęłam naga przed wielkim lustrem to aż się skrzywiłam. Wyglądałam pięknie. Na twarzy wielki siniak, ramiona cale fioletowe, brzuch żółty od ciosów, a na nogach parę krwiaków. No wzór piękna renesansu. Kurwa, gorzej to wyglądałam tylko po zjeździe. Rozległo się pukanie do drzwi łazienki.
- Kąpię się! - powiedziałam głośno.
- Mogę wejść? - spytał Jimmy zza drzwi.
- Nie. - odpowiedziałam i ubrałam się szybko w długie legginsy i bluzkę z długim rękawem. Sprawdziłam czy nic nie widać i wyszłam z łazienki. - Teraz możesz. - powiedziałam do niego.
- Kobiety.. - westchnął i podszedł do mnie. Przez chwilę przyglądał się mi. O fuck, zapomniałam o twarzy.. - Co ci się stało w policzek!? - prawie krzyknął i delikatnie dotknął mojej skóry.
- No walnęłam się w tą głupią szafkę.. - jęknęłam przekonująco. Uśmiechnął się pobłażliwie.
- Sierota ruska.. - zaśmiał się, pochylił i pocałował parę razy mój policzek. Chciał mnie przytulić, ale odepchnęłam jego ręce. - Ej!
- Idź się wykąpać lepiej.
16 komentarzy:
No coo za sku*wysyny!! Cholera, kobietę pobić to już poniżej jakiegokolwiek poziomu... :/ Szkoda, że Ariana nie powiedziała o tym Revowi, założę się, że baardzo szybko pożałowaliby tego, co zrobili.. No ale jako że "wszystko do nas wraca" wierzę, że i tak jeszcze Ari z kompanią nakopie im do dupy. :)
Czekam na nexta, PsychoWasp ^^.
Jimmy jest słodki... matko nie wiem dlaczego tam myślę, ale tak jest i tyle ! Chyba się wezmę za pisanie bo nudyyy takie, że aż zęby bolą.
Czeeekam na nexta...
No ja nie mogę nooo! Ciule popierdzielone, damscy bokserzy od siedmiu boleści!!!! A cholera by was wzięła kmioty jedne!!! Na Ari się we dwóch zasadzili! Na naszą biedną Ariankę, nosz kurna!!! Jak tacy cwani to niech się do Reva i reszty rzucą!! Zobaczymy jak będą on wtedy wyglądać!!! Coś czuję, że jak się Rev i reszta dowiedzą to się pierze posypie i to ostro!!! Czekam na nexta :)
Cause I'm Your PsychoFan :)
Damscy bokserzy nienawidzę po prostu. Ari myśli że się nie wyda? No już na pewno. Rev na bank zauważy że coś jest nie tak.
Ale się groźnie zrobiło. Kurde, jak w ogóle facet może podnieść rękę na kobietę? Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem ! Przecież wiadomo, że się wyda, Ari jest w strasznym stanie, wszędzie jakieś siniaki, obicia, a nie wszystko da się ukryć. Jak Rev zauważy to coś czuję, że będzie fight Avenged Sevenfold - Korn ! I dobrze, bo te dupki powinny wreszcie dostać po mordach za swoje!
Czekam na kolejny odcinek, jestem ciekawa co stanie się dalej .
the biggest fan, Jenn
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę nexta!!!!! Pliz, pliz, pliz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cause I'm Your PsychoFan!!
And You know what I mean hahaa
Prześlij komentarz