odcinek z wielką dedykacją dla Joanny Gates, za te wszystkie rozmowy i dla Wasp za to, że czekała i ogólnie za wszystko :)
a, i tak mi się przypomniało - sukienka Ariany :)
a, i tak mi się przypomniało - sukienka Ariany :)
*
Obudziłam się gwałtownie i od razu spojrzałam na zegarek. Szósta wieczorem. No pięknie!
- Jimmy wstawaj, za godzinę musimy być na dole! - zaczęłam go szturchać.
- Soo?
- Zaspaliśmy! - wrzasnęłam prawie i wyskoczyłam z łóżka.
- Oessuu - mruknął i zwlókł się z łóżka. - W tym momencie to w dupie mam tę galę.. ale! - dodał, bo już miałam mu przerwać - jedyne, co jest warte zobaczenia, to ty w tej ukrywanej sukience, więc już nie marudzę. Leć się ubierać. - zatarł ręce i wstał.
- Tylko o jednym. - wymamrotałam, wzięłam wszystkie potrzebne rzeczy i zamknęłam się w łazience. Ledwo zdążyłam się umyć i wysuszyć włosy, a Rev zaczął dobijać się do drzwi.
- Ile jeszcze?
- Długo. - odkrzyknęłam.
- To wpuść mnie, bo inaczej raczej się nie wyrobimy.
W sumie to racja.. Szybko wciągnęłam na siebie bieliznę, by nie paradować przed nim goła jak święty turecki i otworzyłam drzwi.
- I jak ja mam teraz niby myśleć o imprezie? - obrzucił mnie płomiennym spojrzeniem i zatrzymał się blisko mnie.
- Pod prysznic, jazda! - popchnęłam go. Pomędził jeszcze przez chwilę, ale w końcu poszedł. Wywróciłam oczami, widząc w lustrze jak prowokująco ściąga z siebie ubranie. Erotoman. Seksoholik. Głupek.
Całą siłą woli zmusiłam się do odwrócenia wzroku i skupieniu się na czarnej kredce, a potem na czarnym cieniu i tuszu. Jak Rev wyszedł spod prysznica, ja skończyłam, zostało mi tylko ubranie. Wyskoczyłam z łazienki zanim zdążył mi zaświecić gołym tyłkiem przed oczami. Wyciągnęłam z szafy sukienkę, buty i jak zwykle poczułam w środku niechęć do wychodzenia gdziekolwiek. Skrzywiłam się, ale zignorowałam to uczucie, ubrałam się i dokończyłam przygotowania. Założyłam na sukienkę czarny żakiet ze złotymi guzikami, które pasowały mi do ćwieków i to zakończyło moje starania wyglądania na normalną. Po raz kolejny się skrzywiłam i usiadłam na łóżku, spuszczając głowę. Nie, mi się wcale tam nie chce iść. Najchętniej to bym powtórzyła to, co robiłam jakieś 3 godziny temu. Czyli taki pełnowymiarowy orgazm. Hehe, dobraliśmy się z Revem, jak słowo daję.
Usłyszałam jak Jimmy wychodzi z łazienki i podniosłam głowę. Miał na sobie czarny frak, czarną koszulę i czarno-złoty krawat. Co za intuicja..
- Twój krawat pasuje do mojej sukienki. - uśmiechnęłam się niepewnie. On również się uśmiechnął, ale nie odpowiedział. Podszedł do mnie, wyciągnął ręce i pomógł mi wstać. Przytuliłam się do niego.
- Musimy tam iść? - jęknęłam z twarzą wtuloną w jego tors.
- Też bym chętnie został tutaj. I zdjął z ciebie wszystkie ubrania, a szczególnie tą sukienkę. Jakie ty masz nogi, kobieto.. - przesunął swoje ręce z moich pleców na moje uda. - I nawet nie muszę się aż tak pochylać, by cię pocałować. - zaśmiał się i lekko musnął moje usta. Ja olałam delikatność i wpiłam się mocno w jego usta i gdy już pomyślałam, by walić tę galę, ktoś zapukał do drzwi.
- Żyjecie tam?! - krzyknął zza drzwi Johnny. - Czekamy na was od dziesięciu minut! Musimy już wychodzić!
- Chyba musimy iść. - Rev oderwał moje ręce od jego koszuli. - Chodź mała, wyprzytulamy się jeszcze. - pocałował mnie w czoło i pociągnął ku drzwiom.
- No nareszcie. - Johnny pokręcił głową, a potem uśmiechnął. - Ari, wyglądasz przecudnie.
- Dzięki. Lepiej nie mów tego przy Missy. - pokazałam mu język.
- Ona mi tylko przyzna rację. A tak w ogóle to wiecie, że po tym wszystkim wbijamy do was do pokoju i jest impreza? - Christ wyszczerzył się szeroko.
- Ale dlaczego u nas? My mamy.. - Rev spojrzał na mnie, szukając pomocy.
- Bałagan mamy. - rzuciłam na poczekaniu. - Naprawdę wielki. Pozabijamy się. Lepiej będzie wjechać do Shadsa albo do Berrych, oni tam apartamenty mają.
- Właśnie. - Rev pokiwał głową z ważną miną.
- W sumie też dobry pomysł, oni mają jacuzzi. - Johnny otworzył drzwi na zewnątrz i puścił mnie przodem. Rzeczywiście wszyscy już czekali przed samochodami i gadali. Val miała na sobie krótką, białą sukienkę, Gena jakąś zieloną, Avis turkusową, a Missy miała krótkie coś pod kolor włosów Johnnego, czyli ecru. Spojrzałam na rozanielonego Gatesa i zaśmiałam się pod nosem. Czarny garnitur, biała koszula, turkusowy krawat. No jak z obrazka.
- Ariana, gdzie ty chowałaś te nogi?! - wykrzyknął Shadows, a Valary pacnęła go w ramię. - No co?
- Ja ci zaraz dam nogi! Na moje się patrz!
- Dobra, królowo. - poddał się bez walki. - I tak masz ładne nogi. - szepnął do mnie, uśmiechając się jak dureń. - I chyba pierwszy raz cię w takich szpilach widzę.
Stojący za mną Jimmy odchrząknął i walnął go w drugie ramię.
- No co chwila od kogoś obrywam! Nie bawię się tak. - zapakował się do auta. - Jedzie ktoś? Bo zaraz się obrażę i pojadę bez was, a na wręczeniu statuetki powiem, że wszystkich was sraczka trzyma! - krzyknął oburzonym tonem, a my parsknęliśmy śmiechem i powsiadaliśmy do samochodów. Byłam szczwana i wepchałam się przed Gatesa, który usilnie chciał usiąść obok Avis, a zaraz za mną polazł Rev, więc Brian, chcąc nie chcąc, musiał usiąść z przodu, obok Jasona. Widziałam, jak ścinał mnie wzrokiem, pewnie jak wrócimy to dostanę opierdziel, ale mam to gdzieś.
- Cześć Avis. - zagaiłam i od razu się wyprostowałam.
- Cześć Ari. Co tam?
- Nic. A tam?
- Nudy.
- Możecie przestać gadać jak pokemony i przejść do konkretów? - wtrącił się Rev, nadstawiając ucho.
- Zajmij się czymś innym, co? Zapnij pasy na przykład. - Avis machnęła na niego ręką i pochyliła się do mnie. - Mam ci tylko jedno do powiedzenia: dziękuję, że mnie wyciągnęłaś. - złapała moją głowę i pocałowała mnie siarczyście w policzek.
- Ej! Do tego tylko ja mam prawo! - Rev znów się zbuntował.
- Chyba miałeś się czymś zająć, nie?
- Ty, elfie, ty sobie uważaj, bo ja mogę się zająć, ale twoją powolną i męczeńską śmiercią. - Jimmy rzucił jej mordercze spojrzenie i nie minęła sekunda jak odwrócił się Syn.
- Avis, czy ten żyrafiasty typ właśnie groził ci śmiercią? Reagować?
- Wiesz, co? Ty lepiej zareaguj otwierając jej drzwi, bo dojechaliśmy. - pokazałam mu język, a on od razu wysiadł z samochodu. - Widzisz? - zwróciłam się do Avis. - jest na każde twoje zawołanie. Zakochał się normalnie.
- Weź.. - uśmiechnęła się nieśmiało, a potem ujęła wyciągniętą rękę Gatesa i wysiadła z samochodu. Za nią wygramoliłam się ja, wspomagając się na ramieniu Reva. Czerwony dywan był wypełniony różnymi, podobno znanymi ludźmi. Ja nie miałam pojęcia, kim jest połowa z nich, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. Mój smętny humor całkowicie się ulotnił i uśmiechałam się cały czas jak jakaś idiotka. Zmienne humorki mam.. może ja w ciąży jestem? O matko, lepiej nie, ja się kompletnie na matkę nie nadaję.
W trakcie tych bezsensownych rozkmin i uśmiechania się do siebie zdążyliśmy przejść cały ten czerwony chodnik, zapozować do zdjęć i wejść do sali. Wtedy otrząsnęłam się z własnych myśli i wytrzeszczyłam oczy. Sala była ozdobiona bardziej niż na oskary! Szatanie.. ktoś tu ma bardzo bujną wyobraźnię.
- No i co się tak wytrzeszczasz? Siadajcie lepiej. - zaśmiała się Valary, mijając nas. Podążyliśmy za nimi, a Rev tak umiejętnie zakręcił, że znalazłam się obok Avis, tak jak chciałam. Obdarzyłam go uśmiechem pełnym wdzięczności, a on wskazał palcem do góry, na sufit. Były tam porozwieszane złote serpentyny, a okna ozdobione złotymi wstawkami. Jakieś balony też się znalazły, a wszystko uświetniał wielki, kryształowy żyranol. Normalnie cudo. Też chcę taki w domu.
- Kupisz mi taki, nie? - zarechotałam.
- Jeśli ci się podoba taki kicz..
- No wiesz, co? Jak możesz.. kryształki to kicz?
- No pewnie.. taki z czaszek mogę kupić, to nie jest kicz. - poruszył znacząco brwiami.
- Nie chcę takiego.. - i zanim zdołałam wymyślić jakąś ripostę na poziomie, rozległy się fanfary, a jasne światła skierowały się ku scenie.
- No dobra, jak zaraz zlecą się jakieś elfy i będą rozrzucać płatki kwiatów to chyba też już się nie zdziwię. - wymamrotał Rev, a ja parsknęłam śmiechem i wskazałam na zachwyconą Avis. Mały elfik wyrwał Gatesa, bo on właśnie trzymał kurczowo jej dłoń.
- Teraz zamierzam spać. Obudź mnie jak będzie nasza nominacja. - Jimmy położył głowę na moim ramieniu, a ja wsłuchałam się w mowę powitalną. Nic szczególnego, tak szczerze mówiąc. Przy nominacjach na zespół roku pop, zaczęłyśmy z Avis nadawać tak głośno, że ktoś za nami kazał nam być cicho. Obejrzałyśmy się jak na komendę i ujrzałyśmy wymalowanego gościa w skórzanej pelerynie z jakimiś dziwnymi łańcuszkami na dłoniach. Wyszczerzyłyśmy się do niego szeroko i miło i powróciłyśmy do plotkowania o wszystkim, co widziałyśmy dzisiaj i przede wszystkim o Gatesie. Kiedy znudziło nam się obgadywanie Syna, znalazłyśmy sobie inną zabawę, a mianowicie wymyślałyśmy mowy dziękczynne wszystkim, którzy w danym momencie byli na scenie. Dostało się Beyonce, bo według nas dziękowała za dostatek błyszczyku w sklepach, kolczyki ze stopu żelaza i pomalowane paznokcie. A wszystko to kierowała do latającego potwora spaghetti. Potem zaczęłyśmy marudzić, czemu to tak długo trwa i co mogłybyśmy właśnie robić, zamiast siedzieć tutaj. W końcu Gates chyba stwierdził, że za dużo czasu już gadam z Avis, bo zajął ją szeptaniem do ucha. A ja!? Zostałam sama!
- Ej, facet, poszeptałbyś mi też do ucha, bo zobacz, co ten Syn wyprawia. - szturchnęłam Reva i oparłam się na jego ramieniu. On włożył swoją twarz między moje włosy i najpierw pocałował moje ucho, a potem zaczął gadać. Mówił o tym jak bardzo się nudzi, że oczy mu wypala wszechobecny róż i złoto, a siedzenia są niewygodne. Potem, tak jak my wcześniej, mówił, co by mógł robić zamiast siedzieć tu. I nagle go olśniło i stwierdził, że cofa wszystko, co mówił wcześniej, bo chciałby robić coś ze mną. I to wcale nie takie zwykłe rzeczy. Po trzecim zdaniu wcale nie chciałam tego słuchać i zaczęłam go odpychać, a ten zadowolony z siebie i roześmiany dalej mówił. Na szczęście przerwała to nominacja Avenged Sevenfold, ich nowej płytki, z której trasy promującej właśnie zjeżdżaliśmy. Wyprostowaliśmy się wszyscy i z uwagą wpatrzyliśmy w każdą nominację. Jak na scenę weszła jakaś babka ze złotą kopertą, Rev chwycił moją dłoń i niemal wychylił się z krzesła.
- Z wielką przyjemnością chce ogłosić, że statuetkę za płytę roku dostaje.. - baba diabelnie długo zabierała się do rozpakowania koperty.
- Gadaj, bo pójdę i ci pomogę z tym świstkiem! - warknęła Valary dość głośno, tak, że za sobą usłyszeliśmy śmiechy. Babka na scenie odpieczętowała kopertę.
- Dostaje.. AVENGED SEVENFOLD! Zapraszamy was na scenę! - krzyknęła, a zaraz za nią wydarł się Shadows i Zacky. Johnny odtańczył jakiś dziki taniec zwycięstwa i wyskoczył na schody, by wejść na scenę. Rev złapał moją twarz w dłonie i wpił się w moje usta, a potem zaraz dołączył do Johnnego i chłopaków, którzy już skakali z radości. Wyszczerzyłam się do dziewczyn, które też uśmiechały się szeroko.
- Szykuje się niezła balanga, nie? - Gena nachyliła się do nas z uśmiechem chochlika.
- Skoro ty tak mówisz, to na pewno nie będziemy jej pamiętać. - Val podzielała nasz entuzjazm. - Ale mam pomysł. Namówmy chłopaków by odwalili tylko oficjalną część imprezy i jedźmy do hotelu rozkręcić swoje picie, co?
- Ja się bardzo pod tym podpisuję. Rękoma i nogami! - wykrzyknęłam ze śmiechem, a Missy uniosła dwa kciuki w górę.
- Za to ja wezmę na siebie przekonanie facetów. - powiedziała Avis, a my spojrzałyśmy na nią ze zdziwieniem. - No co? Wystarczy słowo by przekonać Briana, a potem to szybko pójdzie.
- Avis wychodzi ze skorupki! - roześmiałam się i zaczęłam bić brawo, a za mną dziewczyny. A kiedy już pocieszyłyśmy się z naszych genialnych pomysłów, wsłuchałyśmy się w podziękowania chłopaków.
84 komentarze:
No ja nie wiem co to w ogóle ma znaczyć, że tu jeszcze miliona komentarzy nie ma??? Ja rozumiem, że ja dopiero teraz, bo chora jestem. Ale inni??? Jakże mogą tak robić!!!!!
Po pierwsze HELL YEAH W KOŃCU!!!!!!! Trochę Ci to zajęło, nawet bardziej niż trochę hahah!! Może ja powinnam zrobić podobnie?????
Po drugie dziękuję za dedykację Kochana. Uwielbiam nasze rozmowy <3
Kurczę Ari i Rev są po prostu niemożliwi. Dwójka zakręconych wariatów, pasują do siebie jak ulał. Ja się nie dziwię,że Ari wolałaby robić coś innego^^ Tak się zastanawiam jak musiała wyglądać ta sukienka :D Reakcja chłopaków mówi sama za siebie haha Elfik Avis i Synio awwwww uwielbiam o nich czytać hehe Chłopak wpadł po uszy, ale chyba dobrze mu to robi. Wystrój sali nie dla metali!!! Nie dziwię się, że Revuś poszedł spać. Zaraz zaraz czy on nie lubi kryształków??? Whyyyyyyyyyy??? Kryształki są fajne!!!! A zapomniałam o tej akcji w samochodzie hahah. Ari niedobra rozdzieliła Avis i Synia. A jaki Gates wojowniczy, będzie bronił swojego Elfika. To wymyślanie przemów, normalnie aż chciałabym to usłyszeć haha. I ciekawe, co tam Synio szeptał Avis na uszko?? ^^ Bo co Revuś, to wiemy ^^ No i Avenged wygrała, przecież nie mogło być inaczej!!! Szykuje się niezła impreza, czyli to, co tygryski lubią najbardziej!!!
Dawaj szybko nexta!!!! Nie każ nam czekać tak długo!!! Bo nas pomroczność jasna chwyci, albo alzhaimer i balkoniki zastaną!!!! Dawaj szybko!!!
Twoja na zawsze Joan <3
O jaaaa, o ja o ja o ja :3 Jaram się jak debil!
No i dziękuuuuję za dedykację :*
Kurczę, opłacało się czekać! Genialny odcinek, i taaki długi :) Strasznie tęskniłam za twoim stylem pisania! I piszę to już teraz, żeby nie zapomnieć - wstawiaj jak najszybciej te dwa kolejne! Mogą być nawet zaraz jak dla mnie :)
Jimmy jak zawsze ma swoje priorytety - pieprzyć galę, pieprzyć nominacje, idzie tam tylko dla widoku Ari w sukience. Uwielbiam jego podejście <3 Kurczę, to w łazience było genialne, Jimo prowokator :D Podziwiam Arianę, że nie uległa jego "subtelnym namowom" i potrafiła się skupić, silna jest.. Aaa, musieli świetnie wyglądać w tych czarno - złotych zestawach ;) I znów mało brakowało, żeby ich prywatna impreza w pokoju wygrała z tą galą :D Johnny w tej sytuacji był głosem rozsądku, hahaha.. Bałagan mają, taaaaa XD Cieszyłam się do monitora jak debil przy tym fragmencie.. Matt biedny misio, biją go tam ;c Valary zazdrosna, hahah, Jimuś chyba też.. No co Ari mogła tam poradzić, że tak świetnie wyglądała? Ich rozmowa w samochodzie też genialna, ale do pokemonów im daleko [na szczęście ;p], Łooo, jaki wystrój! Żyrandol z kryształków.. Jimo ma rację, czaszki fajniejsze :P I jaki on zainteresowany całą ceremonią.. Ari i Avis też mega skupione, pilnych tematów do omówienia nagle nie brakowało xD Monologi Jima - chciałabym to usłyszeć :D I nominacja, i nagroda, yeah. Będzie co opijać ^^ Mam nadzieję, że opiszesz te podziękowania chłopaków. Musiały być genialne ^^
Łoo, ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że chciało Ci się to czytać ;D Czekam na kolejny odcinek, dawaj jak najprędzej ;3
Fajnie, że w końcu znalazłaś czas na napisanie odcinka. Tęskniłam za Twoimi odcinkami. Nie mogę z Reva i Ari. Są po prostu zajebiści. Sukienka super! Też chciałabym taka mieć. Avis już sobie omotała Hanera. Chłopak zrobi co tylko będzie chciała. Ari w ciąży? Ciekawe jaka byłaby reakcja Reva? ;) Pewnie tak jak Johnny odtańczyłby dziki taniec radości. Czekam na nexta bo jestem ciekawa dalszej imprezy :)
Give me love like never before....
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Co tam Darron !!!!
Co tam granie!!!!
Ja tu usycham......
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Bo zaśpiewam Ci pod oknem.....
A Shadowsem nie jestem......
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Give me the next!!!!!!!!!!!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Pisz szybko!!!
Bo nie damy Wam obiadku!!!
I zabierzemy Wam ciastki!!!
I schowamy telewizor!!!
Uwolnimy papugę!!!!!
Zamkniemy Wam drzwi od domu!!!
Więc dawaj szybko nexta!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Love me !! Give me love !!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Bo ja tu umieram!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Bo Ahmeda wysyłam!!!
i litości nie mam
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Bo bombki Ahmedowi daaaam!!!!
I będzie duże baaaaaaaaaaaam!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
bo powiem wszystkim!!!!
Wiesz o czym!!!!
Więc może się zastanów!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Bo ja już płakam!!!
I Brajanowi w rękaw łkam!!!!!
Więc, kochana ma....
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nexta daj nam!!!!!!
Nie mam weny .....
Więc chociaż Ty....
Nexta daj nam!!!!!!
Tylko na to czekam!!!!
Zrób wielkie TAAAAAA DAAAAAAAAAAAAAM!!!
I dlatego cały ten spam
Nexta daj nam!!!!!!
Za uwagę dziękuję ja, czyli ja, czyli Asia :) <3 <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
Prześlij komentarz