piątek, 7 września 2012

13. what can ya do? a tattoo!

jakoś nudno będzie.. tak mi się wydaje. w ogóle jakiś dzień dziwny jest dzisiaj, a do tego się pokłóciłam z kolegą i szlag mnie trafia od rana. i jeszcze dziś muszę pojechać na jego koncert. zabiję go tam, co wy na to? ;)

*

Nikogo nie ma. Zacky pojechał gdzieś z dziewczyną, Shadows z Valary też gdzieś wybyli. Matt z Jasonem pojechali mamusię i tatusia odwiedzić, a Johnny poszedł zarywać do jednej takiej, co mu się podoba. Syn też do papcia pojechał, a Rev to nawet nie wiem. 
A ja w domu! Sama! Fajnie! Dobra. Wzięłam torbę i zapakowałam tam koc i książkę. Przebrałam się jakoś adekwatnie do pogody i już zamykałam mieszkanie. Idę na plażę, nie będę się w domu kisić. Na dworze było okropnie gorąco, a do najbliższej plaży miałam z ćwierć mili. Ruszyłam wolnym spacerkiem, po drodze przyglądając się domom, sklepom i restauracjom. Minęłam salon tatuażu i coś mnie tchnęło. Cofnęłam się i weszłam do środka. Otoczył mnie dziwny, ale jednak przyjemny zapach.
- Cześć, w czym mogę pomóc? O, wreszcie się zdecydowałaś? - zza lady uśmiechnął się do mnie Leo. 
- Siema! To ty tu pracujesz?
- Niedawno się tu przeniosłem, chłopaki nic nie mówili?
- Oni nigdy nic nie mówią, a potem się dziwią, że nie wiem. - burknęłam. 
Leo to dobry kumpel całego zespołu, no i oczywiście tatuażysta, u którego chłopaki zrobili sobie połowę swoich tatuaży. Nawet Valary mu zaufała i dała się pogwiazdkować na ramieniu. Ostatnio nawet wpisywała nasze imiona w te gwiazdki. Poryczałyśmy się razem z Geną wtedy, a potem wyrzuciłyśmy Zackersa z ich domu i zrobiłyśmy babski wieczór.
- Chciałam wiedzieć, czy ludzie po odwyku mogą normalnie zrobić tatuaż?
- Jeśli przyjmują leki to raczej nie. Ale jeśli nic się nie bierze, to nie ma przeszkód. - pokiwał głową. - Chcesz mały, czy duży tatuaż? Masz jakieś w ogóle? Bo zaczynać z dużym to trochę niedobrze.
- Mam już jeden. Mam się umówić?
- Wiesz.. jaki chcesz ten tatuaż? - pochylił się w moją stronę.
- Na lewym nadgarstku, słowo 'wiecznie'. - pokazałam mu wewnętrzną część nadgarstka. Leo odpalił jakiś program na komputerze i przez chwilę wybierałam czcionkę. W końcu wybrałam taką trochę ozdobną z przedłużanymi końcówkami liter. Wydrukował napis i chwilę przy nim majstrował. 
- To zapraszam. - wskazał fotel.
- Tak z marszu? - trochę się przestraszyłam. 
- Spoko, nie będzie strasznie. - uśmiechnął się pokrzepiająco. Zostawiłam torbę na fotelu i usiadłam. Leo założył rękawiczki, posmarował mi rękę czymś, przykleił i odkleił wzór. Na nadgarstku został mi ślad.
- Tak jest dobrze? - zapytał. Pokiwałam głową, a on włączył maszynkę i przystawił do mojej dłoni. Spojrzał krótko na mnie, sygnalizując, że zaraz zacznie i zaczął. Zacisnęłam zęby, bo trochę bolało. No, jak się wybiera jedno z bardziej unerwionych miejsc, to się ma za swoje. Po jakichś dwudziestu minutach Leo wyłączył maszynkę, zmazał nadmiar tuszu i zrobił opatrunek.
- To się nazywa spontan.. - mruknęłam do siebie, a Leo się uśmiechnął. Zapłaciłam, podziękowałam i wyszłam. To jest spontan. Pół godziny temu nie miałam tatuażu. Ja cię.. dobra. Idę poczytać.

5 komentarzy:

wasp247 pisze...

"Spotnaniczna decyzja gwarancją sukcesu", hahahha ;D. Skoro nie wiadomo, gdzie jest Rev to zapewne się niedługo pojawi gdzieś w pobliżu Ari :P Fajnie fajnie, give me moore ^^

Co do zabijania kolegi, to jestem zaa ;D Będzie dodatkowa atrakcja na koncercie.

Jenny pisze...

Spontan się liczy, nie ma to jak decyzję na szybko, a że w tym przypadku to decyzja na całe życie, więc... zaszalała :) aaa tam, z pewnością nie będzie żałować ;D

Joanna pisze...

foREVer !!! Też chcę. Ja też robię tak jak Ari, rach ciach i nie ma się co zastanawiać. Ciekawe co dalej wymyśli nasza Ariana :)
I gdzie ten Revuś się szlaja????

Joanna pisze...

A a a a a skleroza! Tatuaż Val, jakie to suodkie!!!! I babski wieczór:) Czytasz mi w myślach czy jak?

FuckinBlack pisze...

Haha, wszyscy wybywają! Berrowie się do starszych stęsknili a Gates do papcia, how sweet! <3 :D Akurat ojca to ma Synio zajebistego! ^^ Haha, jestem ciekawa jak to Johnny zarywa do laski! Hej bejbe, jestem Chrystus i mam 160 cm wzrostu BUJA! :D Dobry pomysł z plażą...mmmm...i książeczka do tego. Normalnie jak w raju! Słoneczko, lekturka i jakaś schłodzona Pepsi i ja nie wracam do domu :D Kocham imię LEO!!!! <3 Uwielbiam po prostu! Ooo, nawet Val ma tatuaż? Gwiazdeczki na ramieniu, jakież to niewymagające xD Ale z tymi imionami super, haha, nawet dziewczyny ryczały. Nie wiedziałam, że to czy się przyjmuje leki może wpływać na to czy można się tatuować! o.O No nic, fajnie wiedzieć. FOREVER?!?! Aaaa..zawsze chciałam taki tatuaż. Najlepiej jakby foREVer <33 Świetnie Ari wybrała! :D Właśnie na nadgarstku podobno boli. Haha, dokładnie, to się nazywa spontan!!
Super tatuaż i super odcinek. Ciekawe czy REVu się kapnie, że teoretycznie jego pseudo jest na nadgarstku Ari.. ^^

Prześlij komentarz