sobota, 8 września 2012

16. happy, happy birthday

okej, chciałyście taśmy Bakera, to macie :) enjoy ;)


*

- Wszyyyyyystkieeeego naaaajlepszeegooo! Stoooo laaaat, stooo laaat! - śpiewamy wszyscy, a Syn uszczęśliwiony siedzi na honorowym miejscu z wielkim tortem przed sobą. Tort jest w kształcie jego ukochanej gitary. Jak go zobaczył pierwszy raz, to myślałam, że padnie. To mój pomysł był, więc mogę śmiało powiedzieć, że jestem genialna. 
- Dmuchaj te świeczki! - wrzasnęła Valary, latając wokoło z kamerą. Synyster wyszczerzył się, pomyślał życzenie i zdmuchnął świeczki, a my zaczęliśmy się drzeć i bić brawo.
Mamy taki fajny zwyczaj, że nie robimy sobie prezentów. Na to miejsce jest wielka impreza, czasami trwająca nawet parę dni. 
Kiedy już zjedliśmy tort i każdy osobiście złożył Brianowi życzenia, to stwierdziliśmy, że koniec grzecznej zabawy i Shadows z Revem i Jasonem przynieśli duużo wódki. Ja, jako że kiedyś w zamierzchłych czasach byłam barmanką, wzięłam się za robienie drinków i shotów. Syn uwielbia niebieskie chmurki, więc zrobiłam dwie i przeszłam się do niego.
- Gates, za twoje zdrowie! - uniosłam swój kieliszek, a drugi dałam jemu. 
- Dziękuję. - powiedział jak mały dzieciak i wypiliśmy. - Zrobisz mi jeszcze chmurek? - zapytał.
- Ile?
- Dużo! - podskoczył na krześle parę razy.
- Dobra, pijaku. - pokręciłam głową i odeszłam.
- Kocham cię! - krzyknął za mną.
- Ja ciebie też! - odkrzyknęłam ze śmiechem i zaczęłam nalewać wódkę. Odpowiednich kieliszków w Shadowsowym domu nie brak. My wszyscy to pijaki na potęgę. 
Zrealizowałam zamówienia, nawet pozanosiłam im do rączek te drinki, a potem się zbuntowałam i wepchnęłam między Shadowsa a Reva na kanapę.
- A co ty tu masz? - zapytał Shads, wpatrując się w moją rękę.
- Tatuaż, niemoto. 
- Kiedy go zrobiłaś? - spytał, zdumiony.
- Dawno temu w trawie, ciulu. Jakiś miesiąc już go mam. - odpowiedziałam, patrząc na niego z politowaniem.
- Co sobie napisałaś? - wtrącił Rev, nagle zainteresowany. 
Nie odpowiedziałam, tylko pokazałam mu rękę. 
- Niezły. - pokiwał głową. - Powiesz mi, jakie ma znaczenie? - zapytał ciszej.
- Kiedyś.. - mruknęłam.
- Poczekam. - spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się. 
Pokiwałam głową i też się uśmiechnęłam. Impreza trwała już dość długo, kiedy Shadows zaciągnął mnie i Johnnego na korytarz i oznajmił, że właśnie nadszedł moment, by ujawnić sekretne taśmy. Zgodziliśmy się i Johnny popędził, by przynieść płytkę z nagraniem. Kiedy przyszedł, to weszliśmy do pokoju z niewinnymi uśmieszkami, a ja od razu usiadłam na kanapie. Shads uciszył towarzystwo i zaczął przemówienie:
- Uwaga, uwaga. - rozejrzał się z uśmiechem. - Mam pewną ważną rzecz, którą bardzo bym chciał byście obejrzeli. Życzę miłych wrażeń.. Christ, zapuszczaj. 
Johnny włączył płytkę i szybko usiadł. Na ekranie pojawił się Shads i zapowiedział:
- Oto za chwilę usłyszycie co też się dzieje w głowie naszego świetnego i niepowtarzalnego gitarzysty. Avenged Sevenfold family przedstawia: Zachary Baker i komnata tajemnic! - ekran zaciemnił się, a za chwilę pokazało się mieszkanie Zackyego, a obraz zaczął się trząść tak, jakby ktoś szedł. 
- Zacky właśnie śpi, idziemy do jego komnaty, by dowiedzieć się, o czym śni. - usłyszałam głos Syna, a za chwilę śpiący Zacky pojawił się na ekranie. - Wypowiedzmy zaklęcie, a powie nam wszystkie swoje najskrytsze marzenia. - szepnął Syn. - Abra-kurwa-kadabra!
Przez chwilę było cicho, a potem Zacky zaczął gadać.
- Nie wiem.. gzie jess moja gąbka.. muszę się umyć.. śmierdzę.. - na chwilę przerwał i sceneria się zmieniła. - Ej.. co z tym kalafiorem? Czemu on gada? - powiedział Zacky w filmie, a my ryknęliśmy opętańczym śmiechem. Śmiał się nawet Zackers. Kolejna scena była nagrana chyba na poprzedniej trasie, bo Zacky spał na kanapie, a kamerę trzymał Jason.
- Ja i Matt podążamy właśnie szlakiem niepokornych, by zgłębić tajemnicę snu Zackyego oraz przebyć wspaniałą przygodę życia. - chichotał Jason.
- Jesteśmy właśnie na łączce, obok nas stoi co? - Matt kucał obok śpiącego Bakera. - No, Zacky, co obok nas stoi? - trącił go.
- Osioołeek.. - jeknął Zacky, a w tle było słychać mój kwik.
- A nad nami co lata? - Matt znów go trącił.
- Motyylki? - wysapał. 
Całe towarzystwo normalnie leżało na podłodze, włącznie z Zackym. Za chwilę znów się uciszyliśmy, bo Zacky zaczynał gadać. W końcu przyszedł czas na scena końcową, czyli istną wisienkę na torcie. Kamerę dzielnie dzierżył Shadows, a na ekranie było widać korytarze domu Gatesa. Johnny ukazał się zza ściany i wskazał gestem drzwi do pokoju, gdzie spał Zacky. Shads tam wszedł, a obok Bakera siedziałam już ja i pomachałam na niego, by szybko przyszedł.
- Nasz ukochany Zacky mówi ostatnio tylko o swojej mamusi.. Zacky powiedz i nam, co masz na myśli, hm? - pacnęłam go lekko w ramię.
- Mama jest fajna.. - powiedział cicho. - Mamo, to ty? - westchnął i sięgnął ręką i złapał moje ramię.
- Tak Zackusiu, to ja, twoja mamusia. - ledwo wydusiłam, próbując się nie śmiać.
- Mamooo, daj cycaa.. - jęknął, a ja upadłam na plecy sparaliżowana śmiechem. Kamera też się zaczęła trząść i słychać było śmiech Sandersa. Potem obraz zaciemnił się i pojawił się napis 'ciąg dalszy nastąpi'. Gena spadła ze śmiechu na podłogę, Zacky rzucił się, by ją podnieść, Syn turlał się po podłodze, a Val ocierała łzy. Wreszcie zrobiło się cicho, a Zacky się podniósł.
- Dawno się tak nie uśmiałem z samego siebie. - zarechotał. - Syn, to jest mój prezent dla ciebie, wszystkiego najlepszego jeszcze raz!
- Dzięki, stary.. - Gates wstał z podłogi. - To wypijmy za to!

5 komentarzy:

wasp247 pisze...

"Odpowiednich kieliszków w Shadowsowym domu nie brak." - Czemu mnie to nie dziwi.. :D
Hahahah, genialna notka, rozwaliłaś mnie :D Zacky mój mistrz! Popłakałam się ze śmiechu XD Już nawet pominę to, że znowu całe towarzystwo wyje z Zackersa, bo jest z czego :D Jesteś genialna :)

Joanna pisze...

Mistrzu mój!!!! Normalnie mistrzostwo do potęgi n!!! Zackers powalił wszystkich na łopatki :D Te jego nocne tajemnice, motylki i osiołek. normalnie nie mogę!!! Dobrze, że leżę w łóżku bo inaczej spadłabym chyba ze śmiechu na podłogę!!. To tak do nich podobne, że mogłoby wydarzyć się naprawdę!! Z niecierpliwością czekam na nexta!!

Joanna pisze...

"- Nie wiem.. gzie jess moja gąbka.. muszę się umyć.. śmierdzę.. - na chwilę przerwał i sceneria się zmieniła. - Ej.. co z tym kalafiorem? Czemu on gada? - powiedział Zacky w filmie," normalnie rozwaliłaś mi system :D

Joanna pisze...

"- Jesteśmy właśnie na łączce, obok nas stoi co? - Matt kucał obok śpiącego Bakera. - No, Zacky, co obok nas stoi? - trącił go.
- Osioołeek.. - jeknął Zacky, a w tle było słychać mój kwik.
- A nad nami co lata? - Matt znów go trącił.
- Motyylki? - wysapał."
Kobieto co Ty bierzesz, że wymyślasz takie teksty!! Daj trochę!!

FuckinBlack pisze...

Hah, zazdroszczę Syniowi tortu! Też taki chcę ^^ I najlepiej on w środku :D Mądra Ari jest, cóżby Gates mógł chcieć jak nie jego gitarkę, nie? Hahaha, impreza zamiast prezentu to też prezent, nie? I to jaki fajnyy..Normalnie jakieś libacje alkoholowe :P Ooo, Ari za barmankę robi, nono...Haha, i specjalne niebieskie chmurki dla Syniusia naszego xD Hahahahaha, boże, ta kaseta rozwaliła wszystko....leżałam i kwiczałam :D:D
Już początek zapowiadał się zajebiście: Zachary Baker i Komnata Tajemnic..hehe, Harry Potter to niech się przy tym chowa razem z Voldemortem :D Haha, ten Zackers to on coś ćpa przed snem? Śmierdzę i gadający kalafior...nono, zmienić dilera proszę albo przez pół mniej! :D Hahaha, a z tym osiołkiem i motylkami po prostu myślałam, że glebne i nie wstanę. Haha, też chce takiego wariata ^^ Hahaha, nie wspominając o gwoździu programu: Mamo, daj cyca...Po prostu moja przepona miałam podwójny orgazm jak nic xD
Powiem szczerze, że taki prezent to chyba najlepsze co mogli zrobić. Haha, Zackers miażdży :D

Prześlij komentarz